
Wtedy zaczęło się to, na co wszyscy czekali... wystąpienie
Szymon Marciniak 
, który przez grubo ponad 2h

prezentował swoją ᴋᴀʀɪᴇʀᴇ̨, bo w jego przypadku to zdecydowanie właściwe 𝐬ł𝐨𝐰𝐨. Podczas wystąpienia, nikt ani na chwilę nie szemrał, szurał, czy oglądał

się po ścianach - wszyscy z zapartym tchem wsłuchiwali

się w jego słowa. Nikt nie chciał przegapić ani chwili, nie przegapić ani jednego słowa, nie przeoczyć żadnego szczegółu. Nie sposób nie przytoczyć tu słów jednej z osób obsługujących po stronie Hotelu nasze wydarzenie (zapewne nie zainteresowana piłką nożną) - "𝐾𝑡𝑜 𝑡𝑜 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑗𝑒𝑐ℎ𝑎ł, 𝑧̇𝑒 𝑛𝑎 𝑠𝑎𝑙𝑖 𝑡𝑎𝑘𝑎 𝑐𝑖𝑠𝑧𝑎?"
